wtorek, sierpnia 22, 2017

Ubrania - chłopiec i dziewczynka

Kiedy byłam w pierwszym trymestrze ciąży i jeszcze nie znałam płci dziecka, weszłam do jednego sklepu z używaną odzieżą i zapytałam sprzedawczyni, gdzie znajdują się ubrania dla maleńkich dzieci. Chciałam zrobić taki wstępny rekonesans. ;-) Sprzedawczyni zapytała się od razu: "Ale to będzie dla chłopca, czy dla dziewczynki?". Zapewne wytrzeszczyłam na nią oczy, bo sprzedawczyni dziwnie na mnie spojrzała. A ja po prostu zupełnie nie spodziewałam się takiego pytania. Przyszłam poszukać jedynie ubrania dla DZIECKA. Czy to naprawdę takie istotne, czy niemowlę jest płci żeńskiej, czy męskiej? Przecież taki mały człowiek, bez względu na to, jak wyglądają jego organy płciowe, tylko śpi, je, sika i robi kupy. Pomyślałam sobie, że świat zwariował i czym prędzej wyszłam ze sklepu. Liczyłam na to, że ta pani sprzedawczyni była wyjątkiem. Ale, jak się później okazało w kolejnych sklepach, wyjątkiem byłam chyba tylko ja.


źródło: pixabay

W języku polskim zarówno słowo "dziecko" jak i "niemowlę" bardzo dobrze zostały przypisane rodzajowo. Obydwa wyrazy są bowiem rodzaju NIJAKIEGO. Czyli ani męskie, ani żeńskie. I tak też od dawien dawna ubierano dzieci: neutralnie. Od mniej więcej XVI w. do XIX w. bez względu na płeć dziecka, wszystkie dzieci były ubierane po prostu na biało i, co więcej, zarówno chłopcy jak i dziewczynki nosili sukienki (!). Chodziło w tym wszystkim przede wszystkim o praktyczność. Po prostu łatwiej było przewijać dziecko noszące sukienkę. Kolor biały natomiast łatwo było wybielić. Logiczne, prawda? ;-) 

Wraz z rozwojem produkcji barwników pojawiły się kolory i wtedy przypisano różowy dla... chłopców, a niebieski dla... dziewczynek. Pomyślicie: szaleństwo! Różowy dla chłopców??? A właśnie tak! Jak mówiono, jest on bowiem kolorem bardziej wyrazistym, mocniejszym, więc wydawał się odpowiedniejszy dla chłopców. Natomiast niebieski, jako kolor bardziej stonowany, wydawał się odpowiedniejszy dla dziewczynek. Istniała jeszcze druga analogia przemawiająca za takim podziałem: czerwony to kolor chrystusowy czyli męski, a niebieski maryjny czyli damski. Ponieważ czerwony wydawał się być zbyt ostry dla maleńkich dzieci, stonowano go do różowego, a niebieski do jasnoniebieskiego.

Zmiana o 180 stopni nastąpiła stosunkowo niedawno, bo dopiero w latach 40 XX w., a umocniła się dopiero w latach 80. Z pewnością dużą rolę w utrwalaniu koloru różowego dla dziewczynek odegrała chyba najbardziej popularna i równocześnie najbardziej różowa lalka w historii, Barbie, która została zaprezentowana szerokiej publiczności po raz pierwszy w roku 1959. 

Dlaczego więc dziś bombardowani jesteśmy pytaniem: dla chłopca czy dla dziewczynki? Odpowiedź jest banalnie prosta. Kiedy nie wiadomo, o co chodzi, chodzi zawsze o... pieniądze. Wraz z rozwojem kapitalizmu, producenci ubrań mądrze pomyśleli, że jeśli przekona się rodziców, że potrzebują innych ubranek dla swoich córek, a innych dla swoich synów, sprzedadzą dwa razy więcej artykułów i tym samym podwoją swoje zyski. 


ubrania dla chłopców i dziewczynek

Nie wiem, jak Was, ale mnie bardzo irytuje podział kolorystyczny ze względu na płeć. Różowy to kolor. Niebieski to kolor. I tyle. Żaden z nich nie jest tylko dla dziewczyn, ani tylko dla chłopaków. To jest po prostu kolor. Koniec kropka. 

Ale co chyba irytuje mnie jeszcze bardziej to to, że dziecko nie może być traktowane jak dziecko. Wydaje się być dla wszystkich tak niesamowicie istotne, że to jest chłopak, albo dziewczynka, że koniecznie trzeba je ubierać inaczej w zależności od płci. Oraz inaczej wychowywać, ale o tym kiedy indziej. ;-)

Ale na samej kolorystyce temat ubrań oczywiście się nie kończy. Na różowych ubraniach dziewczynek widnieją zwykle kotki, kucyki, jednorożce, falbanki, kokardki, cekiny, albo napisy "słodka", czy "kochana". Natomiast na obowiązkowo niebieskich ubraniach dla chłopców wydrukowane są samochody, samoloty, ciężarówki, smoki, superbohaterowie, piłka nożna, czy takie napisy jak "wielka przygoda" czy "mały naukowiec".


Bardzo spodobał mi się list pięcioletniej Alice Jacob do firmy odzieżowej Gap. O tej dziewczynce dowiedziałam się z krótkiego artykułu w Wysokich Obcasach. Alice nie podobają się drastyczne podziały w ubraniach dziecięcych ze względu na płeć dziecka prezentowane przez firmy odzieżowe. Treść listu jest następująca:

"Mam na imię Alice Jacob i mam prawie pięć i pół lat. Podobają mi się fajowe koszulki takie jak na przykład z Batmanem czy Supermanem albo z samochodami wyścigowymi. Natomiast wszystkie wasze koszulki dla dziewczynek są różowe z rysunkami księżniczki i tego typu rzeczami. Koszulki dla chłopaków są naprawdę superowe. Są z Batmanem, Supermanem, Rock and Rollem albo sportami.  
Co z dziewczynkami, które lubią tego typu rzeczy, na przykład ze mną, albo z moją koleżanką Olivią? Proszę, czy możecie zrobić fajowe koszulki dla dziewczynek? Albo po prostu nie róbcie działów dla chłopców czy dla dziewczynek tylko dla dzieci.  
Dziękuję. Alice Jacob".
Alice Jacob
List Alice Jacob do firmy GAP; źródło www.today.com


Alice nie jest bynajmniej  w swojej prośbie odosobniona. Możliwe że niektórzy z Was widzieli poniższy, dość popularny w sieci, filmik. Widać na nim ośmioletnią dziewczynkę, Daisy Edmonds, która komentuje podkoszulki dla chłopców i dziewczynek dostępne w sieci Tesco.
"Cóż, ubrania dla dziewczyn mówią "Cześć piękna", "Czuję się świetnie". Te dla chłopców... "Pustynna przygoda czeka", "Myśl niestandardowo", "Bohater". To niesprawiedliwe. Każdy myśli, że dziewczynki powinny po prostu być ładne, a chłopcy - żądni przygód. Myślę, że to błąd. Dlaczego w ogóle trzeba dzielić ubrania na te dla chłopców i te dla dziewczynek? Przecież wszyscy jesteśmy tak samo wartościowi."Myśl niestandardowo". Co to oznacza? To znaczy: "Wyrusz na swoją przygodę. Nie pozwól, żeby cokolwiek cię zatrzymało. Wyrusz spełnić swoje marzenia.". I "Hej". Co to w ogóle ma oznaczać? Nie uważam, że "Hej" jest inspirujące. Co takiego świetnego jest w "Hej"? Nie rozumiem tego. [...] Do czego ma inspirować "Hej"?"

Podobnie myślącą dziewczynką jest również Maya, córka Sharon Burns Choksi, która już mając cztery lata pytała mamy, dlaczego chłopcy mają same fajne rzeczy. Maya od księżniczek, lalek i urządzania herbatek zawsze wolała rekiny, zestawy naukowe i wspinanie się po drzewach. Mama Mayi zauważyła, że odzież dla dziewcząt oprócz koloru różowego i przekazu "słodziakowatości" była też mniejsza, bardziej eksponująca ciało, i nierzadko gorszej jakości, bo przecież dziewczynki są spokojniejsze, a co za tym idzie nie niszczą ubrań tak jak chłopcy. W ramach protestu na taką rzeczywistość powstała firma z fajną odzieżą dla dziewcząt: Girls Will Be. W jej ofercie można znaleźć wygodne, łamiące stereotypy koszulki w rozmiarówce między dopasowaną odzieżą dla dziewczynek a workowatymi ubraniami dla chłopców oraz wygodne, nieprzykrótkie szorty z pojemnymi kieszeniami. 
Girls Will Be
Girls Will Be - żródło www.today.com

Urodziłam synka, więc wydawać by się mogło, że moje dziecko nawet pod względem ubioru będzie miało łatwiej, będzie dowartościowywane choćby przez same napisy na koszulkach. Ale jeśli bym urodziła dziewczynkę, uwierzcie mi, zakładałabym jej takie same ubrania jak mojemu maleńkiemu synkowi. 


Oto kilka podstawowych zasad, według których kupowałam odzież dla swojego dziecka

  • bliskość z naturą - czyli ubrania z wizerunkiem zwierząt, owoców, warzyw, drzew, a nie np. samochodów;
  • wszystkie kolory tęczy - czyli ubrania żółte, pomarańczowe, zielone, czerwone, fioletowe... ok, macie mnie, niebieskie też, ale tylko dlatego, że jest to mój ulubiony kolor. ;-)
  • naturalne materiały - przede wszystkim bawełna;
  • wygoda 
    • dla noworodków: pajacyki (czyli piżamy jednoczęściowe z długimi rękawami i nogawkami) oraz body (czyli tak jakby kostiumy kąpielowe jednoczęściowe) - obydwa zapinane na napy (czyli zatrzaski) na brzuchu i między nogami; noworodki nie znoszą mieć cokolwiek przekładane przez głowę i też nie lubią być odwracane; takie ubranka zakłada się szybko i są niesamowicie wygodne przy zmianie pieluchy; żeby zmienić pieluchę, nie trzeba rozbierać dziecka; wystarczy rozpiąć kilka dolnych zatrzasków i gotowe. 
    • dla ciut starszych niemowląt: podkoszulki i spodnie dresowe lub getry (takie dzieci już są bardziej aktywne za dania; nie muszą być ubrane tylko w ubrania piżamowe typu pajacyki; można im przekładać koszulki przez głowę; nie denerwuje ich to już).

ubrania dla noworodków
Ubrania dla noworodków - pajacyki

ubrania dla niemowląt
Ubrania dla noworodków i niemowląt - body

ubrania dla niemowląt
Ubrania dla starszych niemowląt: podkoszulki i getry






Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chcesz być na bieżąco z moimi działaniami i niczego nie przegapić:

- obserwuj mnie na Facebooku - Mama pod prąd FB



- zaglądaj do mnie na Instagramie - Mama pod prąd Instagram

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

• Za wszystkie komentarze z góry bardzo dziękuję :-)
• Obraźliwe komentarze będą usuwane

Copyright © 2016 Mama pod prąd , Blogger